Gorąca woda, która wypełniała wannę po brzegi ocierała się o skórę Morgan, kiedy ta nacierała swoje nogi mydłem. Skrzywiła się i przegryzła wargę, kiedy wyprostowała ręce na całą długość dotykając stóp. Zaczęła pocierać swoje ramiona, siadając wygodniej, tak żeby nie naciągać żadnego mięśnia. Słysząc ciche pukanie do drzwi, Morgan z zaciekawieniem spojrzała w ich stronę marszcząc brwi i czekała, aż ktoś zapuka po raz drugi.
-Morgan? - Justin zawołał z drugiej strony, a dziewczyna odetchnęła z ulgą.
-Tak?
-Mogę wejść? - zatrzymał i włożył dłonie głęboko do kieszeń swoich spodni.
Głośno wzdychając, Morgan oblizała wargi.
-Oczywiście. - w końcu odpowiedziała, na co Justin powoli otworzył drzwi i wszedł do środka.
-Wszystko w porządku?
-Jest okej. Tylko trudno mi trochę dosięgnąć do pleców i takie tam podobne. - przyznała, a oczy chłopaka zabłysnęły. Wygląda na to, że ....."dotknęła" jego punktu, bo przegryzł wnętrze policzka.
-Potrzebujesz.....pomocy?- zacisnął lekko drżące usta, kiedy Morgan spojrzała na niego i od razu zamknęła oczy.
Powoli skinęła głową, więc Justin podszedł bliżej i pochylił się by wziąć do ręki małą miskę, do której zaczerpnął trochę wody. Spojrzał na Morgan i poczuł jakby jego serce stanęło, kiedy jej niebieskie oczy spotkały jego czekoladowe.
Kiedy napełnił już cały pojemnik, oderwał od niej wzrok i popatrzył na jej głowę, gdzie zaraz delikatnie wylał wodę, masując lekko jej skórę.
Zamknęła oczy i odchyliła się trochę od jego dotyku. Dziewczyna siedziała cierpliwie, a Justin przesunął delikatnie dłońmi po jej szyi i ramionach i wziął do ręki mydło, wylewając kolejne wiaderko na szczyt jej głowy.
Instynktownie owinęła ramiona wokół jego szyi i lekko się wyciągnęła. Justin położył miskę na boku, a kiedy znów odwrócił do niej głowę, Morgan otworzyła oczy i oboje popatrzyli na siebie jakby robili to po raz pierwszy.
Mrugając kilkakrotnie, Justin pochylił się i przejechał palcem z jej policzka pod brodę, kciukiem obrysowując jej szczękę. Przełknęła ślinę, czując, że jej żołądek wywijał lekkie salta, kiedy pochyliła się do przodu a Justin zrobił to samo, ujmując w dłoń jej policzek.
Gwałtownie połączyli ich usta, a Justin zaczął ssać jej wargi i przyciągnął ja bliżej do siebie, ich usta były dla siebie perfekcyjne...Morgan podciągnęła rękę i zaczęła nia gładzic jego policzek, próbując pociągnąć go do siebie jeszcze bliżej, dalej ruszając wargami w pełnej synchronizacji.
Czując, że poszło to za daleko, Morgan wyrwała się od niego i oblizała wargi, delektując się smakiem. Pochyliła się do niego jeszcze raz, jednak szybko się zatrzymała, kiedy zdała sobie sprawę, co robią.
-Powinieneś pójść. - w końcu odezwała się ściszonym głosem, pocierając brwi z dezaprobatą. Justin odchylił się i zrobił krok do tyłu, nie chcąc z nią walczyć. Podszedł do drzwi i jeszcze raz spojrzał na Morgan, po czym wyszedł z łazienki.
Dziewczyna wyciągnęła leniwie nogę na wykładzinę przed schodami. Odwróciła się, a jej wzrok padł na zamyślonego Justina. który patrzył na zewnątrz, trzymając w ręce szklankę z czymś co przypominało whisky.
Przełknęła ślinę i oblizała usta, powoli do niego ruszając.
-Wszystko w porządku?
Nie musiał się odwracać, bo już wiedział kto to był. Justin spojrzał na dół, na swoja szklankę i zaczął nią poruszać, tworząc w środku mały huragan.
-Kąpiel się udała?
-Tak. - spuściła wzrok i zaczęła bawić się swoimi palcami.
-To dobrze. - odwrócił się i spojrzał na nią, przegryzając wnętrze policzka. - Twoje ciało ciągle boli? - szepnął na co Morgan podniosła głowę i ich spojrzenia znalazły się po raz pierwszy od czasu, kiedy wyszedł z łazienki, na co jej żołądek się skręcił.
-Trochę, ale na pewno jest lepiej. - wymamrotała pokornie, czując jak kolana pod nią zaczęły się uginać, kiedy Justin wypalał otwory na wylot w jej ciele.
Patrząc wciąż na nią, wziął łyk ze szklanki i potrząsnął głowa ściągając z niej wzrok.
-To wszystko moja wina. - w końcu odezwał się po niezręcznej, ciszy.
-Nie, nie jest. - Morgan powiedziała surowo i wzdychając podeszła do niego. - Musisz przestać obwiniać się za te wszystkie drobiazgi, które się wydarzyły.
-Jak możesz zachowywać się jakby wszystko było w porządku? - krzyknął odwracając się, co spowodowało, że Morgan odskoczyła zaskoczona.Gdy ujrzał jej przestraszony wyraz twarzy, szybko się uspokoił.- Przepraszam. - mruknął, potrząsając głową.- Nie wiem co się ze mną dzieje.
-Jest w porządku...-Morgan zapewniła i podeszła znów do niego, wślizgując palce pod jego dłonie, wyciągnęła z nich szklankę i odstawiła ją na stół obok.
-Zraniłem cię. - przemówił jeszcze raz. - Bardziej niż mogłem się spodziewać. Pozwoliłem, żebyś wsiadła do mojego auta, wiedząc, że tek skurwysyn był po mnie tak czy inaczej i nie zaufałem swojemu przeczuciu. Wiedziałem, że coś było nie tak, ale moje ego nade mną zapanowało i kiedy zobaczyłem zielone światło, przeszedłem na tryb egoistyczny i wtedy już byłem tylko zdeterminowany by wygrać i cię pokonać.
-Przeczucie? Boże Justin, każdy z nas ma te 'uczucia'- podniosła palec w powietrze. - miałam je, kiedy emanowałeś kłopotami, ale ich nie posłuchałam, nie? I okazało się, że jesteś jednym z najmilszych facetów, pomimo wszystkich gówien, kiedy próbowałeś mnie zaciągnąć. Samochód nie był twoja winą. Nie mogłeś wiedzieć, że ktoś mógł bawić się z twoim samochodem.
-Ale powinienem był zatrzymać wyścig mimo wszystko. - pokręcił głową, spojrzał na zewnątrz w bólu a wspomnienia błysnęły mu przed oczami. Kłótnia, garaż, zielone światło, rozbity samochód Morgan a potem szpital.
Morgan ścisnęła jego twarz w dłoniach i przekręciła ją tak, żeby na nią spojrzał.
-Słuchaj mnie, kiedy mówię. - czekała, aż Justin na nia w pełni spojrzy. - to nie jest twoja wina. Ja cię nie obwiniam za to, więc ty też nie powinieneś. Rozumiesz?
Kiedy nie odpowiedział, dziewczyna przyciągnęła jego twarz jeszcze bliżej. - Rozumiesz?
Justin westchnął i skinął powoli głową, na co Morgan pociągnęła go do uścisku. Przyłożył twarz przy jej szyi i ścisnął ją mocniej.
-------------------------------------------------------------------------
Jak Wam się podoba rozdział??
Mamy Jorgan moments ;D
juz mi sie wydaje, że moje przeprosiny tutaj w niczym nie pomogą :c zapewniam Was, że cały tydzień mam wolny, więc dodam szybciej niż wcześniejsze.
Kocham Was!!
FOOLOWNIJCIE NASZYCH BOHATERÓW.
@TCPMorganPL
@TCPJustinPL
FDHDFKJDFHKJ *______* SUPER ROZDZIAŁ ♥
OdpowiedzUsuńSuuper <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Dame Palvin. Pozdrowienia dla Ciebie i autorki opowiadania <3 xxxx :*
OdpowiedzUsuńTe rozdziały są cudowne.
OdpowiedzUsuńKocham to tłumaczenie <3
Buziaki
@lokittyme
doczekałam się na zajebisty rozdział. *.*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać xoxo
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział :) z oczekiwaniem czekam na kolejne ;) pozdrawiam @irresistible_66
OdpowiedzUsuńJorgan są tacy słodcy że ojeju ♥
OdpowiedzUsuńBoże ,to jest takie piękne! Wzruszyłam się przy tym rozdziale,te emocje......wgl to opowiadanie jest takie niesamowicie piękne...
OdpowiedzUsuńawwwwww Jorgan!
OdpowiedzUsuńNext please !
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwww <3 @Justeliaa
OdpowiedzUsuńSłodkie:)) przytulił ją mocno
OdpowiedzUsuńojejekuuu <3 czekam na kolejny :) @morelowaa
OdpowiedzUsuńsisyuftyys
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny! ♥
@ShawtyManeJB98
ojejku *.* ale się słodko zrobiło <33
OdpowiedzUsuńja chcę już nexta *.*
@ahmyhubby
o super,ze dodalas.ciekawa jestem co dalej
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoch, super! nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz *-*
OdpowiedzUsuń*o* czekam na kolejny. <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńO jak uroczo <3333
OdpowiedzUsuńcudo :)
OdpowiedzUsuńHUhuhhuuh pomógł jej się myć XD HAHAAHHAH Xd
to jest takie zarąbiste, że ja nie mogę.
Czekam na nn <3
CUUUDO! CZEKAM NA NN ♡ / @madeincanada94
OdpowiedzUsuńScena w łazience... awww... tylko jednak mogła się trochę bardziej rozwinąć, ale to nie Twoja wina... ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn. <33
awwww, jak słodko *.*
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego!
nie musisz przepraszać, każdy ma swoje sprawy <3
buziaki <3
jejku.. to było niesamowite, słodkie, po prostu piękne <3
OdpowiedzUsuńkocham to, Amazing <3
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj znalazłam tego bloga i postanowiłam przeczytać ze 2 może 3 rozdziały ale przeczytałam 22.. Więc mogę stwierdzić że czekam na następny.. Kocham to opowiadanie.. <3
OdpowiedzUsuńWiesz kto tlumaczy TDR??
OdpowiedzUsuń„…Hej teraz możesz chodzić dumny mówiąc, że uderzyłeś dziewczynę, gdy jej ręce i nogi były kurwa związane! I nie jesteś twardzielem Jason! Jesteś kurewsko głupi i jak coś, jesteś pieprzonym złem, jesteś porywaczem i mordercą. Ludzie jak ty nie zasługują na życie i może dla ciebie jestem suką, ale ludzie jak ty na to zasługują!”
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz dowiedzieć się więcej szczegółów o tym jak zło spotyka diabła, zapraszam na tłumaczenie niesamowitego opowiadania: badmeetsevil-tlumaczenie.blogspot.com
Wpadnij a może zostaniesz na dłużej :)
awww....ale słodko :) Cudowny rozdział i cudowne opowiadanie ♥ To jest niesamowite :) Czekam na następny :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ----> http://lovehatefriendshipfame.blogspot.com/
@ania95_official
xx
Jeju świetny rozdział i tłumaczenie.;)Justin staje się coraz bardziej słodki <3 tylko czemu oni jeszcze nie są ze sobą ? WHY? @BlueBelieber6 no cóż czekam na kolejny i takie małe pytanko,informujesz na tt? jeżeli tak to bardzo proszę informuj mnie ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam na gorące opowiadanie "SOLD" ------> http://tlumaczenie--sold.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJeżeli zainteresują cię ich losy możesz obserwować ich na tt:
https://twitter.com/SOLDJustinPL/followers
https://twitter.com/SOLDAlexaPL
ciekawy i jak zwykle genilany! :)
OdpowiedzUsuń