Minęło kilka dni, kiedy Justin mógł wreszcie wziąć Morgan z powrotem do siebie. Z kawą w ręce, przycisnął palce do drewnianych drzwi i lekko je popchnął, otwierając je z uśmiechem.
-Mrożona kawa dla pięknej Morgan Cerus - dokuczył jej a Morgan pokręciła głową i złapała kubek.
-Dzięki, potrzebowałam tego.- wzięła swoja torbę. -Cieszę się, że wreszcie stąd wychodzę.
-Nie dziwię się ani trochę.- zaśmiał się i oparł plecami o ścianę, krzyżując ręce na piersi i przeszywał ją wzrokiem z góry na dół.
-Wygląda na to, że wygonie się ubrałaś. - skinął głową na jej strój.
Morgan popatrzyła na dół na swoje spodnie dresowe i t-shirt i skinęła głową.
-Oh, tak. Wiesz, wciąż nie jestem w pełni sprawna.Muszę odpoczywać, tak jak doktor powiedział.- Wzruszyła ramionami, odwróciła się od niego i wzięła łyk kawy. -Gotowy?
-Jeżeli ty jesteś. - odepchnął się od ściany a Morgan klasnęła w dłonie i skinęła gorączkowo.
-Jestem bardziej gotowa niż kiedykolwiek wcześniej. - odetchnęła z ulgą, kiedy drzwi się otworzyły i w końcu opuściła pokój, w którym była uwięziona przez pięć dni.
Justin podszedł do informacji i wziął dokumenty dziewczyny, po czym oboje wyszli ze szpitala.
-Nareszcie! - krzyknęła powodując, że Justin odwrócił się do niej z szeroko otwartymi oczami.- Powietrze!-Roześmiała się cicho pod nosem, kiedy zdała sobie sprawę, że wszyscy na nią patrzyli.
-Jesteś szurnięta.- Justin zaśmiał się razem z Morgan.
-Hejj, to nie ty tkwiłeś w tamtym pokoju przez całe pięć dni.- sapnęła, trzymając wysoko w powietrzu brodę. Zaczęła od niego odchodzić, lecz po chwili zatrzymała się i zorientowała, że nie wiedziała gdzie zaparkował autem.
-Tak, mądralo. Tędy. - Justin wskazał na drugą stronę a Morgan poszła za nim.
-Zamknij się - wymamrotała, idąc. - Ah, wreszcie mogę oddychać świeżym powietrzem bez chęci zwymiotowania.- zawołała i wypchnęła ręce w powietrze biorąc głębokie wdechy.
Justin śmiał się, kręcąc głową.
-Przestań, robisz z siebie debila.-wzruszyła ramionami.
-I co?- odwróciła się, spojrzała na niego i opuściła ramiona.- Gdybyś był zamknięty w szpitalu na tyle dni, to prawdopodobnie robiłby to samo.
Justin myślał nad tym chwilkę, otwierając usta, żeby coś powiedzieć, ale od razu je zamknął. Zmarszczył brwi.
-Prawda...- wymamrotał.
-Ha - dokuczyła mu - właśnie.
-Ale - Justin wskazał na nią palcem - zrobiłbym to bardziej skrycie, niż jak jakiś człowiek chory na umyśle.
Morgan zaczęła głośniej oddychać i klepnęła go w klatkę.
-Żartuje. - wyrzucił ramiona w powietrze w obronnym geście i zatrzymał się przy samochodzie - a może nie.- dodał szybko i wskoczył do auta.
-Dupek- Morgan mruknęła i również wsiadła do samochodu.
--
Kiedy auto wreszcie stanęło, Morgan już była gotowa do wyjścia, lecz Justin zatrzymał ją łapiąc ją za rękę.
-Co?
-Jesteś wreszcie w domu. Gdzie należysz. -chłopak mówił surowo, przesyłając jej mylący wzrok
-Chwileczkę....nie, nie zrobiłbyś tego! -odbiła się rękami o skórzany fotel i wyjrzała za okno- Nie mógłbyś mnie zabrać do dom.....czekaj.
-Co? - Justin przegryzł wargę, uważając na to żeby się nie roześmiać, a Morgan powoli odwróciła się do niego.
-To jest twoje miejsce...
-Dokładnie tak. - żartobliwie mrugnął, wyszedł z samochodu i poszedł w kierunku schodów na werandę. Kiedy zdał sobie sprawę, że Morgan nie ma przy nim, odwrócił się.
-Idziesz czy nie? - zawołał z uśmiechem.
Zagryzła wargi, potrząsnęła głową, wyszła z auta i podeszła do Justina.
-
Wzięła kilka ubrań z szafy i spacerkiem poszła do łazienki, zamykając za soba drzwi. Zostawiła ubrania na uchwycie obok zlewu i zaczęła ściągać swój sweter, kiedy nagle poczuła przeszywający ból na żebrach. Łapiąc oddech, Morgan chwyciła się za boki i zaczęła gwałtownie oddychać. Wiedząc, że nie ściągnie swetra sama, zebrała się na odwagę, wyszła z toalety i tym samym z sypialni, poszła na dół, gdzie znalazła Justina.
-Nie wiem jak masz zamiar to zrobić, ale zrób to jak najszybciej. Zjeb zapłaci za to wszystko.- po tym, położył swój telefon na biurko i spojrzał w górę zaskoczony wizytą Morgan. - wszystko w porządku? - wstał z krzesła.
To nie był dobry czas na pytanie z kim rozmawiał, więc Morgan tylko pokręciła głową i schowała kosmyk włosów za ucho.
-Potrzebuje twojej pomocy.
-Oczywiście, co chcesz dokładniej?- Justin zmarszczył brwi w niepokoju, a dziewczyna oblizała wargi.
-Czy pomożesz mi to zdjąć? To boli, kiedy robię to sama.- wyszeptała, a Justin przegryzł dolną wargę, kiwając głową.
Odwracając się, Morgan stała nieruchomo, kiedy Justin chwycił materiał swetra i zaczął powoli i ostrożnie przesuwać go po jej ramionach. Morgan skrzywiła się kilka razy.
-Przepraszam- szepnął jej do ucha, a ona pokręciła na to głową.
-Nie musisz. - przełknęła ból, a Justin kontynuował ściąganie z niej ubrań. Zaczął rozpinać jej koszulkę i już po chwili ściągnął ją z niej. Morgan nie pozostała w niczym, prócz jej biustonosza. Justin spojrzał na dół na jej siniaka i mogłoby się wydawać, że wstrzymał oddech.
Kiedy Justin przejechał delikatnie palcami po jej siniaku, Morgan pociągnęła nosem, na co chłopak znów na nią spojrzał. Widząc łzy spływające po jej policzkach, wziął ją w ramiona. Trzymała go mocno, płacząc w jego koszulę. Chłopak chciał położyć na nią ręce, ale nie wiedział za bardzo gdzie, bo ona cała trzęsła się z bólu. W końcu położył je na jej zapięciu od biustonosza. Patrzył w przestrzeń, czując rozszarpywane serce i przedziurawiony żołądek.
---------------------------------------------
umm, dziwny taki.
Chciałam BARDZO przeprosić, że tak długo nie dodawałam. Naprawdę jest mi strasznie głupio z tego powodu i sama się na sobie zawiodłam, więc nie zdziwię sie, jeżeli jesteście na mnie w tym momencie złe. Kurcze, wszyscy chyba wiemy, że problemy chodzą grupami, no i tak było tez w moim przypadku :c ciężki czas. PRZEPRASZAM!! postaram się teraz już dodawać regularnie bo mam nadzieję, że limit problemów dla mnie jak na razie sie wyczerpał.
ps: DZIĘKUJE WSZYSTKIM KOCHANYM OSOBOM ZA ŻYCZENIA. KOCHAM WAS!! <3
Nie no spooko ! ;D Nie ma problemu ! ;D Cieszymy się, że dalej to tłumaczysz ;) Czekam z niecierpliwością na następny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ; )
OdpowiedzUsuńJak ktoś jest zafascynowany tym opowiadaniem to będzie czekał tyle ile będzie trzeba.:) Cieszę się że dodałaś a rozdział jak zawsze cudowny.:D Czekam nn.<333
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. <3
OdpowiedzUsuńI zgadzam się z przedmówczynią...
Czekam na nn. <3
świetny rozdział, jestem ciekawa co dalej :) @Justeliaa
OdpowiedzUsuńO dzięki ze w końcu dodałaś <3
OdpowiedzUsuńTłumaczenie jak zwykle, świetne.<3. Uwielbiam Cię :*
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny rozdział.?
OdpowiedzUsuńBARDZO FAJNY ROZDZIAŁ, NIBY NIC SIÈ NIE DZIEJE, ALE WIDAĆ JAKI JUSTIN JEST KOCHANY I OPIEKUŃCZY *-* / @IamSkylar_69
OdpowiedzUsuńświetne tłumaczenie. rozdział taki jakiś dziwny, mało akcji. ;( ale i tak fajnie że dodałaś i znalazłaś czas na przetłumaczenie. ;D
OdpowiedzUsuńAle boskie *-*
OdpowiedzUsuńWidać po Justinie, że martwi się o Margan i to jest genialne<3
Ś W I E T N E ! <333
OdpowiedzUsuńJEEEEEEEEEEEEEEEEJ WSPANIAŁY!
OdpowiedzUsuń@ShawtyManeJB98
jest meeega :D dziękuję za rozdział i czekam na kolejny :* @morelowaa
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ, I TO OPOWIADANIE <3
OdpowiedzUsuńRozumiemy Cię <3 Że nie mogłaś. Sprawdzałam codziennie czy już jest ! Kocham Cię za to że to tłumaczysz .
OdpowiedzUsuńawwww *.*
OdpowiedzUsuńjaki słooodki <3
to z tym domem najlepsze <3 i końcówka <3
nie mogę się doczekać kolejnego :)
dziękuję, kocham cię <3
@aania46
PS. ale dużo serduszek o.O :)
NIE PRZEJMUJ SIĘ, WAŻNE ŻE JEST <3 DODAWAJ JAK NAJSZYBCIEJ ROZDZIAŁY BO AWWW JEST CORAZ LEPIEJ <3
OdpowiedzUsuńAle Genialny Rozdział, Czekam Na Następny.
OdpowiedzUsuń;>
Pozdro Mikusia...
ciesze sie ze dodalas ja cie rozumiem mam nadzieje ze u ciebie juz bedzie tylko dobrze kocham cie i opowiadanie
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. *_____________________*
OdpowiedzUsuńJa tam wcale nie jestem na ciebie zła! Wiem jak to jest! Dziękuje Ci za wszystko jesteś wielka Kocham Cię! <3 Rozdział był boski choć faktycznie trochę dziwaczny :P <3333
OdpowiedzUsuńdziwy,ale w sumie miły
OdpowiedzUsuńcieszę się że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńciesze sie,ze w koncu dodalas.lubie twoje tlumaczenie.szkoda,ze ten rozdzial byl taki krotki ;p mam nadzieje,ze wyszlas calo z tych problemow ;)
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze ze do nas wrocilas skarbie najdrozszy!! Jestes cudowna;) kocham twoje tlumaczenie jak zadne inne. Życzę ci szybkiego uporania sie z problemami- jestesmy z tb;) @dianee2805
OdpowiedzUsuńMasz rację dziwny, ale mi się podoba : ) / turn_to_light
OdpowiedzUsuńTaki jakiś krótki ;c ale uroczy // @yo_shawties + mogę być informowana?
OdpowiedzUsuńdziwny, ale urodzy ;)
OdpowiedzUsuńJA Z TAKĄ SPRAWĄ, ŻE ZMIENIŁAM NAZWĘ NA TT (NICK), CZY MOGŁABYŚ MNIE INFORMOWAĆ? MOJA NOWA NAZWA (NICK) TO @madeincanada94 Z GÓRY BARDZO DZIĘKUJĘ ♥
OdpowiedzUsuńRozdzial jest swietny! *.* Moglybycie podac mi haslo do MDB?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ze pisze tu ale zablokowali mi twittera, nie wiem czemu. A gg nie mam. ;c
może za dużo przeklinałaś haha jakbyśmy mi podała tutaj e-maila to bym Ci na niego przesłała :)
UsuńJa także w tej samej sprawie, jeśli możesz mi podać hasło+linka, bo coś się mi zagubił, tu masz maila:
Usuńhejtwomen@gmail.com
świetny rozdział. wiesz usunełam konto na tt @misia13233 teraz ma nowe @purpleblonde1 mozesz mnie na nim informować?
OdpowiedzUsuń:) fajne :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to już koniec twoich problemów.
OdpowiedzUsuńJustin i Morgan są wspaniali. <3
Zapraszam na http://tlumaczenie-hideandseek.blogspot.com/
Jej, cieszę się, że dodałaś rozdział:)
OdpowiedzUsuńŚwietny, dobrze, że one jej nie odwiózł do jej prawdziwego domu.
Czekam na nn<3
mogłabyś mnie informować - @dred_cza
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze i będziesz regularnie wrzucać rozdziały. Czekam na nn *-*
OdpowiedzUsuńJa cały czas czekam <33
OdpowiedzUsuńgenialny *.*
OdpowiedzUsuń