piątek, 3 maja 2013

Chapter 19

-Co z nią? Będzie dobrze? - Justin zasypał lekarza pytaniami, zanim mężczyzna podniósł rękę, żeby go uciszyć.
-Jest w porządku. Morgan ma kilka złamanych żeber i lekkie wstrząśniecie mózgu - nic poważnego - dodał szybko, kiedy Justin spojrzał na niego ze zdziwieniem. - Jej prawa noga jest nieco poobijana, ale poza tym nic jej nie jest- uśmiechnął się a Justin pokiwał głową.
-Dobrze, dziękuje bardzo - chłopak uścisnął dłoń doktora.
-Ah no i zanim zapomnę, musimy ją tutaj zatrzymać na niektóre badania i jeżeli wszystko będzie dobrze, powinna już wyjść za kilka dni.
-To świetnie, przekażę jej dobrą nowinę. Dziękuje.
-Nie ma za co. Ona jest na pewno bardzo waleczna, jeżeli przeżyła coś takiego.
-Tak, jest waleczna. To najsilniejsza kobieta jaką znam...- Justin zastanowił się, po czym szybko pokręcił głową, klepiąc lekarza w ramię i ruszył do pokoju dziewczyny. James stanął tuż za drzwiami.
Wszedł powoli do pokoju a jego wzrok padł na poobijaną i słabą Morgan, która właśnie spała. Przełykając gulę, która utworzyła się w dole jego gardła, usiadł obok jej łóżka.
-Boże, ja nawet nie wiem od czego zacząć....- zaśmiał się, bawiąc się swoimi kciukami. - Myślę, że mógłbym....um....zacząć od przeprosin.
Spojrzał w górę, przerywając na chwilkę, żeby zobaczyć czy dziewczyna się obudziła czy nie. Zauwarzając, że wciąż spała, kontynuował.
-Nigdy nie powinienem pozwolić ci zasiąść za kierownicą tego samochodu.- Pokręcił głową.- Powinienem być bardziej ostrożny. Powinienem być szczery z tobą. Coś powinienem zrobić od początku.
Poruszając lekko oczami, Morgan wciąż leżała nieruchomo, kiedy usłyszała cichy głos promieniejący w jej uszach. Głos, który należał do Justina.
-Ty.....intrygujesz mnie. Sprawiasz, że jestem zły, zirytowany. Czuję, że mógłbym krzyczeć na ciebie całymi dniami, ale inna część mnie chce po prostu cię pocałować i trzymać cię tak długo, jak to tylko możliwe. Bipolarność, wiem.- oblizując usta, zawahał się, jednak po chwili wyciągnął swoja rękę i chwycił jej, miękką i delikatną. -Wciąż nie mogę uwierzyć, że mogłem cię stracić ze swojego powodu.
-Justin? - James zawołał spod drzwi, a chłopak obrócił głowę w stronę wejścia. - Ricky mówi, że jest kilka połączeń przychodzących do biura. Mówi, że są ważne.
-Uhm. - Justin spojrzał na dziewczynę po czym znów wrócił wzrokiem na Jamesa. - Powiedz im, że mogą poczekać. Mam inne rzeczy do robienia teraz. - skinął głowa w stronę Morgan, a James rozumiejąco pokiwał głową i wyszedł.
Justin poczłapał z powrotem na miejsce naprzeciwko dziewczyny i w tym samym momencie kiedy usiadł, Morgan zaczęła poruszać ustami, tworząc z nich cienką linię. Powoli otwarła oczy, dostosowując się do oświetlenia w pomieszczeniu.
-Justin?- zapytała chrapliwym głosem.
-Morgan - odetchnął - obudziłaś się.
-Tak - uśmiechnęła się lekko. - Nie sądziłeś chyba, że tak łatwo się mnie pozbędziesz, prawda? - Morgan zaśmiała się cicho i ułożyła się wygodniej na łóżku.
-Nie, nie myślałem. - Mówił ściszonym głosem i przegryzł wargi, patrząc na nią jeszcze raz. - Mogłem cię zabić.
-Ale nie zabiłeś - dodała ze zmarszczonymi brwiami, zmieszana tym jak to brzmiało.
-Nie w tym rzecz, Morgan. - powiedział surowym tonem. - To ja miałem być w tym samochodzie. Nie ty.
-O czym ty mówisz, Justin - spojrzała na niego z niejasnością. - Dlaczego mówisz, jakby to wszystko było twoją winą?
-Bo to jest moja wina, do cholery. Pozwoliłem ci zasiąść za kierownicą tego samochodu. Pozwoliłem! - potrząsnął głową, a gniew brał nad nim górę. - Posłuchaj, musisz odpocząć, okej? Zrelaksuj się.
-Nie- Morgan pokręciła głową. - Miałam wystarczająco dużo czasu na odpoczynek. Chcę, żebyś przestał ucinać rozmowy, kiedy nie chcesz gadać na jakiś temat.
Siedząc w ciszy, Justin podrapał się po karku, a Morgan kontynuowała podważanie jego zdania.
-Ja wsiadłam do tego auta. Ja chciałam nim jechać, ty mnie zatrzymywałeś, ale się uparłam. To nie jest wina nikogo innego jak tylko moja. Mogłam po prostu zostawić to i wrócic do domu, ale nie. Uparłam się przy tym, tylko po to, żeby okazać się...
-To nie jest twoja wina, Morgan- Justin wstał. - Nigdy więcej tak nie mów, słyszysz mnie? To była moja wina. Ja miałem byc w tym aucie, nie ty! - Krzyczał - Carlos był tam po mnie. Chciał mnie i żeby mnie dostać, wymyślił sposób, żeby pobawić się przy moim samochodzie, bo wiedział, że będę go prowadzić. Ty wpadłaś w jego pułapkę. Pułapkę, która była przeznaczona dla mnie.
Przyszła kolej na Morgan, tym razem ona milczała. Przegryzła dolną wargę, czując, że zaczyna wszystko rozumieć.
-Przepraszam - Pielęgniarka weszła do środka i zmrużyła oczy widząc scenę przed sobą. - Myślę, że powinno się zciszyć swój ton głosu, bo na tej sali przebywa poważnie ranny pacjent. Jeżeli masz ochotę krzyczeć, proszę wyjść i zrobić to na zewnątrz.
Umieszczając dłonie na biodrach, Justin potrząsnął głową, rozwiewając niektóre kosmyki włosów.
-Przepraszam.
-Jeśli usłyszę cię jeszcze raz, będę musiała zabronić ci wchodzenia do tego pokoju na resztę wieczoru. - ostrzegł i wyszła.
-Tak. W tym pokoju jest pacjent, Bieber - Morgan mu dokuczyła, a chłopak tylko pokręcił głową.
-Tylko ty możesz znaleźć czas na grani w swoje głupie, małe żarty. - spojrzał na nią rozbawiony, lecz po chwili drzwi otworzyły się z głośnym trzaskiem i do środka weszło dwóch policjantów.
-Justin Bieber?
-Przepraszam szefie, nie mogłem powstrzymać ich od wejścia. - James wsadził głowę do środka, jednak policjanci przegonili go. Justin pokiwał do niego głową, żeby pokazać, że jest w porządku.
-Tak? - zerknął na nich ze zdziwieniem.
-Jesteśmy tutaj aby zadać parę pytań dotyczących wybuchu twojego auta.
------------------------------------------------

oo :o



@kidrauhl3001
MDB tłumaczenie
szczerze mówiąc taki sobie ten rozdział ://

47 komentarzy:

  1. AAAA jestem 1. Nie no genialne. Boszzzz. Co bde dalej?! Pisz szbko. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój Boże *___*

    OdpowiedzUsuń
  3. O.o czekam na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. szczerze? jest nawet fajny i czekam na następny :) ciekawe co się wydarzy :)

    zapraszam :
    www.ryzykujac-zycie.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Końcówka.. Jest shfushfuahuah *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Omggggggg mam nadzieję że nic takiego się nie stanie Jezuuuu,rozdział jest dobry,bardzo dobry:) Ciekawe czy Morgan słyszała to co Justin mówił jej kiedy 'spala' :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Na początku było fajnie ale teraz takie troche nudy ;/ i takie krótkie , mogło by sie coś np stać no np żeby ją porwali albo coś w tym stylu bo robi sie nudno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona nie ma wpływu na to co będzie dalej bo to tylko tłumaczy :) Powinneś/aś się cieszyć że chce jej się tłumaczyć :)

      Dziękuje że to tłumaczysz :D. Uwielbiam Cię <3

      Usuń
  8. Ja chce kolejny rozdział ! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG! co teraz będzie? :O ojj, Justin ty niegrzeczny! ;D nie mogę się doczekać kolejnego! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Belieberka.♥3 maja 2013 18:23

    nieźle :o

    OdpowiedzUsuń
  11. omg cudowy czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  12. oj sie porobilo ;o swietnie tlumaczysz! kocham cie :*

    OdpowiedzUsuń
  13. ojoj ale się porobiło! o.O

    OdpowiedzUsuń
  14. nie mam pojęcia co będzie dalej ;o nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  15. super już nie mogę sie doczekać kolejnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  16. aaa. ciekawe co będzie dalej ^.^
    nie mogę się doczekać :)
    dziękuję za rozdział <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  17. Coprawda ten rozdział nie jest zbyt emocjonujący ale to nie Twoja wina. Świetnie tłumaczysz. Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. omg extra <3 <3 <3 czekam na nn! / laura.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy Morgan to postać z wyglądu Miley ? :D

    OdpowiedzUsuń
  20. aż tak dużo się nie dzieje, ale czekam na kolejny może bedzie więcej ;> @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej, tłumaczenie genialne !!!!! Wiem, że nie powinnam tutaj tego pisać, ale bardzo proszę o hasło do tłumaczenia MDB ! nie posiadam ani gg ani tt. Także, muszę to napisać tutaj. :) Proszę, prześlij hasło na mój mail uiskrzycka@interia.pl Z góry bardzo dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak w każdym opowiadaniu musi być kiedyś 'spokojniejszy' rozdział, aby w następnych była akcja. ;)
    Świetnie idzie Ci tłumaczenie.
    Pozdrawiam i czekam na nn. <3

    OdpowiedzUsuń
  23. fajne.jestem ciekawa co w kolejnym ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowne ;D Omg jaifjao policja ?! nie wytrzymam chyba do kolejnego rozdziału
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy kolejny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  26. o kurwa kurwa kurwa ile się dzieje *o*

    OdpowiedzUsuń
  27. mam nadzieję że Justin nie pójdzie do pierdla. o.O chcę więcej. <33

    OdpowiedzUsuń
  28. omfg :O *,*


    http://roseandbieber.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. ohoho to się narobiło...
    czekam na nn @officialcysia

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekam na następny :* @baILikepancakes

    OdpowiedzUsuń
  31. o fajny fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Fajnie tłumaczysz i czekam na nowy.

    @beliebersbitchs

    http://nightmare-and-immortal.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Awww :3 świetne ! Czekam na następny. :**

    OdpowiedzUsuń
  34. Dzisiaj zaczęłam czytać to opowiadanie ono wymiata jest świetne kocham je :D

    OdpowiedzUsuń
  35. O_O OMG
    ;>
    Pozdro Mikusia...

    OdpowiedzUsuń
  36. zapraszam. :)

    https://www.facebook.com/pages/Tak-Jestem-Belieber-Jaki%C5%9B-Problem-3/151606615000951

    OdpowiedzUsuń
  37. ASXCGTYHJNKLP*.*
    @_fidelidad

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetne tłumaczenie. :)

    Czekam na kolejny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  39. Kiedy nowy rozdział? Czekam : D

    OdpowiedzUsuń
  40. Akcja się już na maxa rozkręciła :P

    OdpowiedzUsuń