środa, 20 marca 2013

Chapter 3

Idąc przez opustoszały teren Portland Heights, Morgan pociągnęła swoją skórzaną kurtkę bliżej jej ciała desperacko próbując odizolować się od zimnego wiatru. Dziewczyna nie miała wyjścia i musiała wracać do domu na nogach, jednak nie miała z tym problemu ponieważ to dało jej czas do myślenia - nawet jeśli miałoby być to niebezpieczne.
Usłyszała kilka pisków z daleka co było przyczyną, że odwróciła się i spojrzała w kierunku tych dźwięków-które były za nią - a kiedy to zrobiła, samochód zatrzymał się z pełną prędkością tuż obok niej a jej ciało przeszedł dreszcz zimna.
-Ty jesteś Morgan. - Wysoka postać wyszła z auta a suche liście pod jego wysokimi butami skrzypnęły.
-Tak, a co ci do tego ? - Morgan syknęła. Miała lepsze rzeczy do roboty i szczerze mówiąc on marnował jej czas.
Uśmiechając się do siebie, innych dwóch chłopaków dołączyło do niego. Wszyscy wpartywali się w dziewczynę.
-Słyszeliśmy, że lubisz się stawiać. -splunął z powrotem tym samym tonem, który ona niedawno użyła do niego. Jakaś dziwna siła spowodowała, że Morgan zaczęła skakać w jej skórze, choć tak naprawdę stała na ziemi- nie pokazując żadnych oznak słabości.
-Naprawdę? -Morgan zaśmiała się po czym udała ziewnięcie - Chciałabym tutaj stać i rozmawiać na mrozie, ale wolałabym kontynuować swoją drogę. Więc jeśli wy, idioci nie będziecie mi dalej przeszkadzać, muszę gdzieś dojść. Na każdego popatrzyła dziwnym wzrokiem przed potrząsnięciem głową i zaczęła znów iść w dół ulicy, lecz wielka siła złapała ją za ramiona przyciskając do samochodu.
-Słuchaj dziewczynko - warknął  zaciskając zęby.- masz wielkie usta jak dla takiej małej dziewczynki jak ty. Jesteś pewna, że chcesz tak ryzykować?
Przestraszona nagłym bólem na jej plecach, wywniąskowała, że próba ucieczki pogorszyłaby tylko sytuację.
-Puść mnie, jesteś obleśny. -Morgan splunęła z irytacją, chcąc po prostu wydostać się z jego brudnego uścisku.
-Nie ma szans skarbie. - warknął z goryczą. Jego oczy jak sztylety patrzyły w jej, sprawiając, że Morgan poczuła się - najbardziej jak mogła - niewygodnie. - Poza tym, dlaczego tak ładna dziewczyna jak ty..-przebiegł palcami po jej policzku - Chce ryzykować swoje cenne ... - jego wzrok powędrował w dół jej ciała - i pyszne życie, jak twoje? hm?- Jego oczy rozbłysnęły pragnieniem.
-Zejdź ze mnie ! - rozkazała mu z większą gwałtownością.
-Dlaczego? Teraz się boisz? - Zażartował chowając kosmyk włosów za jej ucho, sprawiając, że znów dreszcze przeszły przez jej ciało.
-Ja nigdy sie nie boje. Ja po prostu nie toleruje twojego istnienia. - Morgan nadal próbowała go od siebie odepchnąć. - Nie mam ochoty mieć koszmarów dzisiaj z komplikacją twojej twarzy, więc jeśli pozwolisz.. - dziewczyna zasygnalizowała głową do niego, żeby się ruszył co tylko sprawiło, że zaczął warczeć a jego ramiona stwardniały, powodując głośny grymas, który wydobył się z jej ust.
-Trzeba mieć naprawdę wielkie ego, żeby myśleć, że możesz uciec z takimi brudnymi ustami, jakie masz. Czy nie uważasz? -Zadrwił. - Może powinienem je oczyścić dla ciebie - Usmiechnął się cwaniacko a jego brwi wygięły się do góry. Morgan otworzyła szeroko oczy, choć zanim zdążyła zaprotestować on złączył ich usta po czym włożył swój język do jej gardła.
Próbowała desperacko coś powiedzieć, lecz tylko udało jej się coś wymamrotać. Morgan zaczęła trząść głową z boku na bok, próbując odepchnąć swoje usta od jego, ale to wcale nie zdało egzaminu.
-Puść ją - znajomy głos doszedł do jej uszu a uścisk chłopaka poluzował się. Szybko się cofnęła i ujrzała rozgniewanego Justina.  - Nie mówiłem ci, że masz nie być zbyt brutalny? Nie chcę jej kurwa zabić, gówniarzu. - Justin szczekał złowieszczo patrząc na chłopaka.
-Przepraszam szefie. Ja tylko się wygłupiałem.- starał się wyjaśnić, ale szybko skończył bo Justin mu przerwał.
-Nie chce tego słuchać. - zaprotestował. - Wsiadaj do samochodu, zajmę się nią. - kiedy chłopak spełniał jego rozkaz, Justin odezwał się po raz kolejny - Pogadamy o tym później.
Z prostym skinieniem głowy, zniknął w samochodzie zamykając drzwi i zostawiając Morgan i Justina samych.
-To był jakiś chory żart? - Morgan splunęła wyraźnie zdegustowana i wytarła język i usta.
-To było jedynie po to, żeby dać ci nauczkę. - Justin wzruszył nonszalancko zaciągając się papierosem przed wyrzuceniem go na ziemie i zdeptaniem piętą swojego conversa.
-Nauczkę? - dziewczyna gapiła się na niego z szeroko otwartymi oczami. - on praktycznie zgwałcił moje usta. Nie zapominając, jak  praktycznie zerwał ze mnie ubranie swoim wzrokiem.
-Co się stało? Myślałem, że nic cię nie speszy? - Justin uśmiechnął się, gdy na nią spojrzał.
-Śmieszne. - syknęła - Miałabym to pod kontrolą gdyby mnie ten twój chuj nie złapał w sposób w jaki to zrobił.
-W sposób w jaki to zrobił? - zadrwił - Masz szczęście, że nie był to ktoś inny bo oni mogliby cię zgwałcić tu i teraz.-potrząsnął głową. Ja ci tylko pomogłem sie oderwać.
-Pomogłeś się oderwać ? - Morgan zawołała zdumiona - Naprawdę? - Szalała z wściekłości.
-Tak, dać ci nauczkę. - puścił do niej oczko. - Mówiłem ci, że masz duże usta i pewnego dnia ktoś cię nauczy, jak je zamknąć. Właśnie zrobiłem ci przysługę pokazując czego możesz się spodziewać - Pochylił się zniżając do poziomu jej oczu. -To nie będzie takie proste.

-----------------
Fiufiu... robi się coraz bardziej niebezpiecznie ;D

I jak się podoba?? Chciałabym poznać Wasze zdanie !

10 komentarzy:

  1. O jacie! Cudo! Chce wiedzieć co dalej! Szybko dodaj nn ! :D
    JUSTIN MA DZIECKO!!!! Chcesz wiedzieć co dalej? Zapraszam na blog ttp://mysterious-lifee.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaa... Chce wiedzieć co będzie dalej :) Dodawaj jak najszybciej :) / @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarąbisty:D No to się teraz zaczyna działać ;p
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie, nie, nie. One są zbyt krótkie. :c S_waggie_ kocham Cię, że to tłumaczysz. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty! *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. omgg :oo kocham te opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział. Szkoda, że są one takie krótkie.
    Możesz mnie informować o nowych rozdziałach? To moje TT: @dangerous_696

    OdpowiedzUsuń
  8. Coraz bardziej mi się podoba. Byłabym wdzięczna jeśli informowałabyś mnie na TT/ @miss_candice8

    OdpowiedzUsuń
  9. Coraz bardziej się wciągam w to opowiadanie :)
    Bardzo fajnie tłumaczysz ;*

    OdpowiedzUsuń